sobota, 28 grudnia 2013

Rozdział 2

            Oto i kolejna notka ^^
Kolejny słoneczny dzień w wiosce ukrytej w liściach. Słoce góruje już wysoko na nieboskłonie. Mimo późnej godziny dla większość shinobi, Naruto nadal leżał w łóżku tępo patrząc w sufit.
- Chyba przeholowałem z chakra kubiego na wczorajszym treningu- Pomyślał powoli wstając z miejsca dotychczasowego wypoczynku. Gdy próbował przedostać się do szafy po czyste ciuchy jego twarz wykrzywiła się w grymasie bólu. Otóż wszystkie mięśnie jego ciała były mocno uszkodzone. Mimo to chłopak już po chwil wychodził z domu w kierunku Hokage po drodze zahaczając o bar w której serwują jego ulubioną potrawę. Po posiłku już bez przeszkód dotarł do najwyższego budynku w wiosce. Stojąc przed drzwiami jego celu wszedł do pomieszczenia z uśmiechem na twarzy.
- Witaj staruszku-krzyknął w typowym dla niego stylu.Trzeci odpowiedział mu jedynie skinieniem głowy po czym zaczął przeszukiwać swoje biurko.
-Znalazłem- powiedział trjtriumfalnie trzymając jeden ze zwoji- w nim zapisane są wszystkie szczegóły związane z akademią.- uśmiechnął się i wwyciągnął rękę w stronę Naruto-proszę weź.Chłopak posłusznie wziął zwój i gdy zamykał drzwi usłyszał jeszcze krzyk Hokage.
- Powodzenia Naruto!!!
Po chwili nosiciel lisa o dziewięciu ogonach znajdował się na zewnątrz.
-I co ja teraz będę robil przez resztę dnia-pomyślał- Trening odpada, a Sasuke zapewne to właśnie robi. Wsumie mógłbym odwiedzić bibliotekę i poszukać kilku jutsu do nauki- Jak pomyślał tak też zrobił.
                         ***
-Naruto! Otwieraj te cholerne drzwi!
-Idę już idę tylko przestań się tak wydzierać Sasuke!- odkrzyknął jeszcze zaspany blondyn. Powoli wygramolił się z łóżka po czym otworzył drzwi przyjacielowi, ten bez słowa wszedł do środka omijając blondyna.
-Ile można czekać co? Dobijałem się dobre dziesięć minut. Przez Ciebie głąbie spóźnimy się na otwarcie akademi- powiedział już trochę łagodniejszym tonem.
-He? Przecież akademia rozpoczyna się 25...- w tym momencie wzrok Naruto powędrował za palcem wskazującym Uchihy który zatrzymał się na kalendarzu obok blondyna.
- Ratujesz mi życie, jestem twoim dłużnikiem- powiedział i z szybkością światła wbiegł do łazienki biorąc przy okazji ubrania
- Ehh ten Naruto...- pomyślał Sasuke, a uśmiech mimo woli pojawił się na jego ntwarzy.
Po chwili biegli już uliczkami wioski. Pędzili na złamanie karku byle tylko nie spóźnić się w pierwszy dzień. Wkońcu dobiegli na teren akademi.
-Kuso nikogo już nie ma- powiedział przygnebionym głosem.
- Nie załamuj się Naruto. Sprawdźmy jeszcze sale lekcyjne.
Blondyn tylko przytakną i ruszył w stronę frontowych drzwi.
          W klasie z rocznika Naruto
-Witajcie nazywam się Iruka Umino i będę waszym nauczycielem przez te cztery lata. Oprócz oczywistych umiejętności ninja nauczycie się również podstawową wiedzę o świecie.
-Nuuuuda!-krzyknął jeden z uczniów któremu na głowie siedział mały piesek.
-Muszę przyznać ci rację Kiba- powiedział znudzonym głosem kolejny uczeń.
-Powinniście słuchać co mówi nasz sensei - skarcił ich chłopiec w okularach.
-Co to za rozmowy?! Wszyscy po lekcjach- nie dane było mu skończyć gdyż rozległ się głośny huk otwieranych drzwi.Do sali wbiegło dwóch zdyszanych chłopców. Jeden z nich miał czarne, a drugi blond włosy.
- Te Sasuke. To chyba nasza klasa!- oznajmił ciężko dysząc.
- Nie krzycz mi do ucha- powiedział z lekka zirytowany łapiąc oddech. Iruka zaś był coraz bardziej wściekły. Po raz kolejny ktoś przerwał mu lekcje.
-Kiba, Shikamaru i wy- tu spojrzał w okolice drzwi- zostajecie po lekcjach!
-Hmm może nie będzie tak nudno jak mi się zdawało- przeszło Kibie przez myśl

                           ***
-Kusso pierwszy dzień w akademii a my już w kozie- rzekł zirytowany Sasuke- To wszystko twoja wina głąbie- dokończył wypowiedź przy okazji zamykając drzwi do sali w której spędzili większą część dnia.
-No nie bulwersuj się tak. We wszystkim są jakieś plusy- odpowiedział z uśmiechem na twarzy- To co dziś robimy Sasuke?
-Ja wracam do domu. Itachi obiecał nauczyć mnie nowej techniki- odrzekł z nutką wyczuwalnej ekscytacji.
-W takim razie do jutra- powiedział blondyn wychodząc z akademi kierując się w stronę Ichiraku
-Ta narazie- pożegnał się czarnowłosy
                       ***
- To co zawsze staruszku!- wykrzyknął uśmiechnięty Naruto wchodząc do baru.
-Witaj chłopcze- odpowiedział właściciel lokalu przygotowywując porcję dania- Ostatnio rzadko tu wpadasz... Czyżby ramen Ci zbrzydł?
-Nie, po prostu cały ten czas spędziłem w bibliotece.-widząc ciekawskie spojrzenie staruszka wprost proszące o wyjaśnienie kontynuował- szukałem przydatnych jutsu do nauki- powiedział zatajając, że pracował nad własnym unikatowym jutsu. Właściciel baru  jedynie się uśmiechnął kładąc przed blondynem dużą porcję ramen kończąc tym samym miłą pogawędkę.
Po wchłonięciu przez Uzumakiego kilku misek zupy pożegnał się ze staruszkiem uprzednio płacąc za posiłek. Po chwili szedł już uliczkami swojej ukochanej wioski w kierunku domu po jakże ważny dla niego zwój... W końcu włożył w niego ogrom pracy.
                         C.D.N

7 komentarzy:

  1. Ja: Notka jest spoko... Tylko czemu taka krótka...
    Naru: Nowy, nie było ciebie tak długo jak u nas rozdziału... Może troszkę dłuższe następnym razem... Plisss?
    Ja: Ale Sasek fajny ci wyszedł ;). Realistyczny acz miły dla oka...
    Sayo

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajne... *.*
    Khe... Khe... Rozdzial wyszedl ci bardzo dobrze, no ale zgadzam się z komentarzem powyżej...
    Czemu taka krótka ta notka??
    No nic, życzę ci dużo weny! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy bedzie kolejny rozdział tego opowiadania?

    OdpowiedzUsuń
  4. Będzie...tak za tydzień coś powinno się pojawić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za tydzień miał być rozdział a minąl miesiac

      Usuń
  5. Masz bardzo fajnego bloga. Opowiadanie jest bardzo ciekawe więc czekam na więcej...

    A.W.

    OdpowiedzUsuń
  6. Naru:Kiedy to miało być .......
    Sasu:Zupełnie jak Kakashi-sensei
    Anonimowy:No nic jak niema to niema
    Tobi:TOBI ITS GOOD BOY !!!!
    Wszyscy(poza Tobim):Kiedy nowy rozdział !!!

    OdpowiedzUsuń